Nowi posiadacze broni zapewne zastanawiają się ile amunicji powinni posiadać. Prosta odpowiedź brzmi: im więcej, tym lepiej. Niestety szafy S1 nie są z gumy. Spróbujmy więc ustalić jakąś rozsądną ilość.
DISCLAIMER: Chcąc nie chcąc patrzę na temat trochę przez pryzmat pozwolenia na broń do celów sportowych i kolekcjonerskich.
W Polsce możemy mieć amunicję jedynie do broni którą posiadamy. Nie możemy więc “nakupić” amunicji 7,62×39 mm do AK, jeśli broń o takim kalibrze nie znajduje się w naszym posiadaniu. Zbywając ostatnią sztukę broni w danym kalibrze należy także pamiętać, aby pozbyć się też całej amunicji do niej.
W skrócie
- min. 2-3 załadowane magazynki do “głównego” pistoletu i karabinu
- min. 3-4 paczki amunicji po 50 sztuk dla każdej sztuki broni którą mamy w szafie
- zapas nienaruszalny w postaci równowartości 10 magazynków amunicji (w tym jeden załadowany) + jedna paczka amunicji dla karabinu i pistoletu, zabezpieczone np. w skrzynce M19A1
Codzienność
Myślę, że w każdej szafie powinien znajdować się pistolet i karabin który możemy w razie potrzeby szybko złapać, plus 2-3 pełne magazynki. Dobrze jest także cały czas trzymać po min. 3 paczki amunicji do nich. Moim zdaniem to takie bezwzględne minimum.
Dodatkowo dobrze jest mieć po min. 3-4 paczki (50 szt.) amunicji do każdego z kalibrów broni w szafie. Nie będzie nam wtedy szkoda złapać paczki i wyskoczyć na strzelnicę, albo na jakieś zawody. 50 sztuka amunicji jednego kalibru, to taka rozsądna ilość na szybki, godzinny wypad na strzelnicę. Można postrzelać do tarczy, albo zrobić jakąś dynamikę.
Zawody i treningi
W pozwoleniu na broń do celów sportowych wyróżniamy 3 rodzaje broni: pistolet, karabin oraz strzelbę. Do corocznego przedłużenia licencji wymagane jest 8 startów (4 + 2 + 2). I tak w ostatnim roku zużyłem: 100 szt 9x19mm, 40 szt. .223 REM i 20 szt. 12 GA na minimalną ilość startów. Do tego dochodzą treningi np. 2 razy w miesiącu plus jakieś 1-2 większe wypady w roku.
To oznacza, że robiąc zakupy co 3 miesiące, potrzebuję średnio w rotacji jakieś 6 x 50 szt 9x19mm, 3 x 50 szt .223 REM i 3 x 25 szt. 12 GA.
Wolicie SKEET/Trap, albo strzelanie długodystansowe? Wtedy ten rozkład będzie się znacząco różnił, ale rozumiecie ideę. To pozwala nam oszacować jak często i ile amunicji musimy kupować, albo na ile nam te x sztuk z promocji wystarczy.
Zapas nienaruszalny
Jest to zapas amunicji na wypadek sytuacji kryzysowej. Dobrze zabezpieczony gdzieś w rogu szafy, skąd nie chciał bym mieć powodu go nigdy ruszać.
I fear not the man who has practiced 10,000 kicks once, but I fear the man who has practiced one kick 10,000 times.
Bruce Lee
W przypadku sytuacji kryzysowej na pewno chciałbym mieć kompaktowy pistolet który mógłbym schować pod ubraniem, oraz karabin w kalibrze pośrednim w przypadku większego zagrożenia.
Amerykańscy żołnierze zabierają podobno na akcję 7-9 magazynków. Ja liczę to tak:
(1 magazynek w broni + 2 magazynki w ładownicy) x 3 + 1 magazynek + 1 opakowanie
9x19mm: (15 + 2 x 15) x 3 + 15 + 50 = 200 szt.
.223 REM: (30 + 2 x 30) x 3 + 30 + 50 = 350 szt.
Czyli mamy 3 pełne pasy amunicji, jeden pełny magazynek do złapania na szybko i do tego paczkę amunicji do poćwiczenia. Taką ilość amunicji możemy umieścić np. w skrzynce M19A1/.30 cal, na wierzch wrzucamy załadowany magazynek do karabinu i pistoletu. Można też dorzucić jakiś pochłaniacz wilgoci oraz niewielkie opakowanie preparatu typu CLP.
Taką skrzynkę możemy szybko złapać w sytuacji kryzysowej.
Strzelba jest bardzo wszechstronna i może okazać się niezastąpiona np. w walce z dronami, ale ilość miejsca jaką zajmuje amunicja oraz to że posiada niewielki magazynek rurowy powoduje, że nie byłaby to pierwsza broń długa po którą bym sięgnął. Z drugiej strony mamy kaliber .22LR, którego 500 naboi mieści się w słoiku. Może okazać się ciekawą opcją, jeśli posiadamy konwersję do AR. Jednak te kalibry gromadziłbym raczej w drugiej kolejności, nie bez powodu żołnierze na polu walki używają karabinów i pistoletów.
Jak myślicie czy to rozsądna ilość? Za mało czy może już zbieractwo?